
Halloween w Wielkiej Brytanii
Większość z dzisiejszych zwyczajów popularnych w Wielkiej Brytanii miała swój początek w Stanach Zjednoczonych. Znany nam z filmów zwyczaj pukania do drzwi i witania gospodarza słowami: „Cukierek, albo psikus!” pochodzi z Ameryki Północnej i doskonale zakorzenił się w brytyjskiej formule obchodzenia święta.
Podobnie jak dyniowe lampiony z wyciętymi i nieco przerażającymi, jak na Halloween przystało, otworami imitującymi upiorne uśmiechy. Z kolei legenda, dotycząca pochodzenia i przeznaczenia lampionów pochodzi z Irlandii i wiąże się z Jackiem, nieco leniwym, lecz niezwykle przebiegłym farmerem. Legenda głosi, że Jack igrał z diabłem w taki sposób, że uwięził go na drzewie i nie pozwolił mu zejść na ziemię, dopóki ten nie obiecał, że nigdy nie wpuści Irlandczyka do piekła. W dniu śmierci Jack miał na swoim koncie tyle grzechów, że nie został wpuszczony do nieba. Właśnie wtedy wyciął w jednej ze swoich rzep otwory podobne do tych, które obecnie wycina się w dyniach – do środka włożył świeczkę i w takim towarzystwie wędrował w poszukiwaniu miejsca, w którym znalazłby spokój po śmierci. Od tego czasu nazywany był jako Jack of the lantern lub Jack-O’-Lantern.
Halloween w Szwajcarii
W Szwajcarii podobnie jak w Wielkiej Brytanii, Stanach czy Polsce, sieciowe sklepy w okresie przed Halloween przepełnione są ozdobami i dekoracjami związanymi ze świętem. Szwajcarzy podchodzą do niego jednak z nieco mniejszym entuzjazmem.
Mimo to, niektóre miasta i regiony celebrują w tym czasie sporo tamtejszych tradycji i zwyczajów. Na południu kraju obchodzi się święto zmarłych, które trwa aż tydzień. Mieszkańcy regionu wspominają bliskich, którzy odeszli, podobnie jak ma to miejsce w Polsce 1 listopada. Niegdyś wierzono, że właśnie w tym czasie zmarli wracają do swoich domów. Jeszcze w latach 50’ Szwajcarzy z tego regionu dokładnie sprzątali domy, aby przygotować się na powrót swoich zmarłych przodków.
Z Halloween i szwajcarskim świętem zmarły kojarzone są także ciasteczka o dość mrocznej nazwie – „Bones to bite”. Są niezwykle twarde i piecze się je na początku listopada dlatego doskonale wpisują się w listopadowy klimat.
Halloween w Niemczech
„Süß oder saueres!” to zwrot, który często można usłyszeć z ust niemieckich dzieci, które podobnie jak te w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych pukają do drzwi swoich sąsiadów. W Niemczech upiorne święto obchodzone jest od 25 lat, mimo to ogromna część społeczeństwa wciąż przeciwna jest temu zwyczajowi. Jednak w większości dużych miast w kraju niemal wszystkie dzieci wędrują po swoich osiedlach pukając do drzwi sąsiadów.
Kolejną popularną w Niemczech tradycją związaną z Halloween są festiwale dyni, które dla Niemców są także doskonałą okazją do świętowania nadejścia jesieni. Najstarsze i najhuczniej celebrowane wydarzenie z okazji Halloween odbywa się z kolei w Zamku Frankensteina położonym w pobliżu Darmstadt. Tego dnia forteca – która dla Mary Shelly była prawdopodobnie inspiracją do stworzenia historii o Frankensteinie – otwarta jest dla zwiedzających, którzy przechadzając się po nim mogą spotkać aktorów przebranych za duchy i upiory.
Halloween coraz huczniej obchodzone jest na całym świecie, jednak śmiało można powiedzieć, że każdy z krajów obchodzących to święto może pochwalić się tradycjami, które miały swój początek w miejscowych wierzeniach i zwyczajach.
Jeśli chcesz dowiedzieć się nieco więcej o zwyczajach i tradycjach panujących w szkołach, do których uczęszczają nasi podopieczni śledź nasz profil na Facebooku lub bloga. A tych, którzy zastanawiają się nad wyjazdem do szkoły zachęcamy do kontaktu, odpowiemy na wszelkie pytania i wątpliwości!
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ